kawa, coffee, caffè, café, káva,
kahvi, kava , kaffee, кофе, kafija, coffi.
Tym razem zaprezentujemy Wam dwie różne kawy, a na potrzeby tego posta przyjmiemy, że każda z nich lepsza jest na inną porę roku. Za chwilę przekonacie się dlaczego tak jest..
Sardynia ( Alghero)
Gorąca kawa z mlekiem na chłodniejsze poranki.
Poza gorącym sezonem Sardynia nie przyciąga wielu turystów i szybko można się przekonać, że życie na tej wyspie jesienią i zimą toczy się w trochę innym tempie. Przepełnione stoiskami podczas lata uliczki wydają się jakby opustoszałe, a życie mieszkańców toczy się jeszcze leniwiej. Zimą temperatura potrafi spaść nawet do kilku stopni poniżej zera ale tubylcy są przyzwyczajeni do takich warunków pogodowych.
Jest jednak coś co zarówno na Sardynii jak i w całych Włoszech jest niezmienne bez względu na porę roku- kawa.
Nawet w kawiarniach/restauracjach najniższej klasy podawana jest świeżo zmielona, parzona w ekspresie ciśnieniowym. Swoim aromatem zachwyca każdego. Kulinarną przygodę w tym kraju zacznijcie koniecznie od kawy!
Włosi każdy niemal poranek zaczynają od mocnego espresso, które równie dobrze smakuje podczas przerwy w pracy. Po pracy lub podczas dłuższej przerwy mieszkańcy Italii chętnie sięgają po latte czyli espresso z dużą warstwą spienionego mlekia ( dwie warstwy). Latte najczęściej podawane jest w przezroczystych filiżankach lub szklankach. W polskich restauracjach często spotkaliśmy się z typową pomyłką– podawano latte machciato ( latte kilkuwarstwowe ) zamiast latte i odwrotnie.
Przykładowe ceny kawy na Sardynii :
Espresso: 0,9 euro
Caffe Latte: 2 euro
Caffe Lungo: 1,2 euro
Americano : 1,2 euro
Ocena za stosunek jakość – cena : 10/10
Polska (Gdańsk)
Mrożona kawa z sokiem cytrynowym na upalne popołudnia. (przepis)
Używamy następujących składników i urządzeń
Potrzebujemy kafetierę (np. do 3 espresso polecamy Bodum, Bialetti w cenie ok 60-80 zł lub inne zamienniki dostępne w sklepie Duka w cenie ok 40 zł ).
Wodę wlewamy do najniższego zbiornika, a kawę do pojemnika przypominającego lejek i szczelnie zakręcamy.
Kafetierę stawiamy na gazie i czekamy dosłownie parę minut aż zaparzona kawa wypełni ostatni zbiorniczek tuż pod przykrywką.
Połowę wyparzonej cytryny dzielimy na cząstki ( razem ze skórką) i wkładamy do szklanki dodając łyżeczkę brązowego cukru. Za pomocą drewnianego tłuczka barmańskiego ( możemy zastąpić go np. końcówką drewnianej łyżki) ugniatamy cytrynę wyciskając z niej sok. Robimy to bardzo dokładnie.
Espresso przelewamy do szklanki z sokiem. Całość mieszamy i dodajemy kruszony lód po sam brzeg szklanki.
2 komentarze:
Witam. Bardzo ciekawy przepis na kawę. Będę musiał spróbować. Znacie może więcej przepisów na kawę mrożoną?
Agata jest dyplomowaną baristką i sypie podobnymi przepisami jak z rękawa. Ten jest po części pomysłem autorskim i jest to opcja najbardziej orzeźwiająca. Zachęcamy do śledzenia naszego bloga, za jakiś czas na pewno wrzucimy jakieś kawowe wariacje :-)
Prześlij komentarz